Niezwykłe spotkanie, czyli polanickie przyjaźnie
Mam kilku takich czytelników, którzy prawie od początku, czyli od kilku lat, śledzą moje pisanie, czasem je nawet komentując – stąd wiem o ich istnieniu i kojarzę ich imiona lub psudonimy, jakimi się podpisują. Ponad tydzień po wpisie o polanickim pamiętniku mojej mamy, zajrzała na blog jedna z takich „starych” czytelniczek, która jak się później […]
Czytaj dalej Niezwykłe spotkanie, czyli polanickie przyjaźnie